Filodendrony  
   
 
Nawigacja
START
NOWOŚCI
GALERIA
UPRAWA FILO
IDENTYFIKACJA FILO
SPRZEDAŻ SADZONEK
PRYWATNA KOLEKCJA
KULTYWARY
DOKUMENTY PATENTOWE
KONTAKT
Darmowy hosting
RSS
Nowości
Artykuły
Galeria
Pliki
Linki
Porady ogrodnicze
Porady ogrodnicze. Forum działkowe
Informacje o portalu Filodendrony
O stronie Copyright Zgłoszenia błędów
 
Filodendrony, to od 2008 r. największy, polski portal on-line poświęcony tylko i wyłącznie rodzajowi Philodendron. Jako jedne z nielicznych roślin tropikalnych, bardzo dobrze przystosowały się do życia w zamkniętych pomieszczeniach. Ciekawy kształt ich liści, ogólny pokrój oraz wszechstronne zastosowanie są cechami, dla których warto zwrócić uwagę na tę interesującą roślinę.
Darmowy hosting: http://darknation.eu
Identyfikacja Twoich filodendronów i innych roślin pokojowych: tutaj.
[PL] 2008-2024 © Copyright by Katarzyna 'NINa' Górnisiewicz. Kopiowanie i wykorzystywanie treści zamieszczonych w portalu Filodendrony do celów upublicznienia w innych mediach, gazetach, magazynach, forach, blogach, itd. wymaga pisemnej zgody właściciela tego portalu.
Wszystkie zdjęcia zamieszczone w portalu zostały dołączone tylko w celach demonstracyjnych (ilustrujących opisy), a wszelkie prawa autorskie należą do ich autorów.

[EN] All the pictures were used as examples to illustrate the content of this website for non-commercial purposes and all copyrights belong to their respective owners.
Jeżeli uważasz, że którekolwiek zdjęcie jest oznaczone niewłaściwą, nazwą botaniczną, napisz do administratora z wyjaśnieniem i (ważne!) podaniem linka do rzetelnego źródła informacji.
Szukaj w portalu
Ostatnio dodane artykuły
Obserwacje - Ph. hastatum
Obserwacje - Ph. 'Lemon Lime' (archiwalne)
1. Filodendron w pigułce FAQ
2. Zakładanie kolekcji filodendronów
Film - uprawa aroidów w kulturach tkankowych
Obserwacje - Colocasia esculenta
W maju 2018 r. kupiłam bulwę Colocasia esculenta. Jest to roślina z rodziny Araceae, pochodząca z tropików - poł. Indie, poł.-wschodnia Azja, Nepal i jedno z najwcześniej uprawianych przez człowieka warzyw. Bulwy kolokazji są jadalne i zawierają sporo skrobi oraz wit. B., jednak ponieważ jak to aroid, to posiada kryształki szczawianu wapnia (jak w owocach monstery), które są nieprzyjemne dla języka, jak i układu pokarmowego. Dlatego bulwy takie uzdatnia się do spożycia poprzez smażenie lub gotowanie. Kolokazje uprawiane w gruncie mogą wytworzyć bulwy o wadze 6kg. Jednak nie kupiłam jej na sałatki, ale dla walorów zdobniczych - wg. opisów w Internecie - na giętkich, półtorametrowych łodyżkach osadzone są liście o długości ok. 60 cm. Czy tak też miała wyglądać moja Colocasia?

Colocasia esculenta (Araceae)
Data nabycia: Allegro, maj 2018 r. Bulwa spłaszczona, o średnicy ok. 12 cm, ciężka.
Data posadzenia: pierwszy tydzień czerwca 2018 r. Podłoże torf kwaśny, doniczka plastikowa przeźroczysta (powiedzmy ze z braku innych pod ręką, może być jakakolwiek) o średn. 24 cm, większa osłonka plastikowa średnica 30 cm.
Uprawa: Colocasia jest rośliną terenów podmokłych, dlatego doniczkę z posadzoną w nią bulwą postawiłam w 5 cm warstwie deszczówki. Może być jakakolwiek, jednak chciałam uniknąć twardej wody z kranu.
Stanowisko: jasne, ale osłonięte przed bezpośrednimi promieniami słońca na czas powstawania pierwszyc liści.
Wzrost: po wypuszczeniu pierwszego liścia i w sezonie letnim - szybki. Według moich obserwacji, pierwsze trzy małe liście (które uschły), bulwa wytworzyła tylko jako podstawę do uformowania większych, ponieważ z każdego kolejnego liśc był coraz większy i zdrowszy. Odczułam to jakby roślina badała warunki klimatyczne i wodne dla dalszego rozwoju i próbkowała swoje siły, czy ma się naturalnie 'rozpędzić', czy oszczędzać swój wzrost.
Pod koniec czerwca miałam 3 młode liście (obumarły, naturalnie lub od słońca), i wtedy przeniosłam roślinę pod drewniany stolik, tak że blaszki liściowe były w cieniu, ale doniczka była nieco podgrzewana w słońcu (1-3h ekspozycji) w godzinach popołudniowych. Systematycznie wymieniałam wodę w osłonce na świeżą, i wylewałam jej nadmiar po deszczach, żeby bulwa nie zgniła. W lipcu 2018 r. kolokazja wytworzyła 2 nowe liście, które utrzymały się na roślinie przez cały miesiąc. Bardzo szybko wychodzą z osłonek na łodyżkach liściowych. Starszy i mniejszy liść zaczął zasychać na brzegach pod koniec lipca, ale większy znacznie powiększał swoje rozmiary w ciągu 24h, czemu sprzyjała woda w osłonce i upalne dni.
Jest już za duża, by stała pod stolikiem, więc przeniosłam ją na schody na wschodnią ścianę pod daszek i dodatkowo pod liśćmi ustawiłam płaski pojemnik z wodą, żeby miała wilgotne powietrze.

Stan obecny na 29.07.2018 r.: (link do galerii)









Stan na 09.08.2018 r.
Colocasia straciła najstarszy z małych liści i wytworzyła kolejny duży, który odwija się dokładnie jak u filodendronów. W trakcie upałów i nasłonecznienia liście nieco opadają, lecz nie więdną (doniczka stoi we wodzie), ale kiedy znowu znajdą się w cieniu, to łodygi wyprostowują się. Co tydzień nawożę biohumusem, a korzenie przerosły już doniczkę dołem.



Stan na 23.09.2018 r.
Zgodnie z moim początkowym przypuszczeniem, Colocasia traci najstarszy liść wraz z wyrastaniem nowego tak, że jednocześnie nie posiada więcej, niż 3 wykształcone liście na raz. Korzenie przerosły wewnętrzną doniczkę tak bardzo, że musiałam wsunąć ją w inną większą i dosypać ziemi (nie dało się wyjąć rośliny z tej doniczki). W przyszłym roku będę uprawiać ją w bagnistym oczku wodnym. Spomiędzy korzeni na powierzchni podłoża pokazuje się mała bulwka przybyszowa, dlatego zakładam, że pozostałe znajdę też w trakcie przygotowywania bulwy do zimowania. Ponieważ roślina jest na prawdę duża (długie ogonki liściowe), nie mam miejsca na zimowanie jej w całości w mieszkaniu, w dodatku w błotnistym podłożu.







Stan na 7.10.2018 r.

Temperatury w nocy spadły do +1C, dlatego postanowiłam już pomyśleć, o przechowaniu Colocasii do jesieni w pomieszczeniu. Usunęłam podłoże i korzenie - bulwa jest ogromna, ma kilka kłaczy, z których chcą wyrosnąć nowe pędy i liście. Zostały 3 liście (z czego 2 po tygodniu odpadły w wyniku takiej drastycznej operacji na korzeniach). Obecnie bulwa wraz z ostatnim liściem i odrostami znajduje się w wiaderku z wodą w ogrzewanym pokoju, bo muszę dokupić podłoże i posadzić ją w doniczce. Bulwę można by też pozbawić wody, zasuszyć i przechować do wiosny i dopiero wtedy posadzić w donicy.





W zimie Colocasia zaczęła strasznie 'płakać' w pokoju. Z obu liści kapało dosyć dużo wody w wyniku gutacji (ogrzewany pokój, ale podlewanie mimo zimy dosyć częste) tak, że musiałam pod liście podstawiać słoiki, żeby mi nie popsuła parkietu.



Stan na 11.09.2019 r.

Podczas kolejnego lata spędzanego w ogrodzie, Colocasia zaczęła tworzyć bulwki/kłącza przybyszowe, więc udało mi się uzyskać z nich 3 dodatkowe sadzonki, chociaż, żeby je wydłubać, trzeba było wyciągnąć całą roślinę z doniczki, przy okazji przesadzania Poza tym, kolokazja zostawia sobie w tym roku 3 liście zanim wytworzy nowy, a rok temu, po posadzeniu bulwy zostawiała tylko dwa liście, bo trzeci usychał. Wielkość liści i długość ogonków liściowych pozostaje taka sama, mimo zmiany doniczki na większą i nawożenia obornikiem. Podlewam ją często tak, że praktycznie rośnie prawie w bagnistym torfie.





wrzesień 2023

Colocasia przeczekała zimę w piwnicy. W połowie maja wyciągnęłam ją na zewnątrz, przesadziłam dużą już bulwę do nowej ziemi i taki jest efekt na koniec roku, zanim znowu wyląduje w piwnicy i się sama wysuszy bez podlewania:



październik 2023




Tekst, zdjęcia i opracowanie: Katarzyna 'NINa' Górnisiewicz. Kopiowanie, powielanie i reprodukcja powyższego tekstu bez zezwolenia autorki jest zabroniona.

Polecaj ten artykuł
URL
HTML
Filodendrony w Galerii