
Nie jestem botanikiem, ani nie kończyłam żadnych kierunkowych studiów w tym zakresie. Moje zainteresowania roślinami są czysto hobbistyczne, a wiedza oparta na wieloletniej praktyce oraz literaturze. Od najwcześniejszych lat życia uprawiałam już setki roślin, a literatura ogrodnicza, obok science fiction jest moją ulubioną. Lubię eksperymentować z warunkami uprawy dla lepszego poznania wymagań roślin; kolekcjonuję też określone gatunki i ich odmiany.
Około 1997 r. jak mi się wydaje, zdecydowałam się na uprawę filodendronów, ale te rośliny niestety są trudne w uprawie w zwykłych warunkach domowych, a zakup i utrzymanie szklarni jest sprawą kosztowną. Dlatego uprawiam kilkanaście standardowych, niewymagających odmian filodendronów (pozostałe, które niestety zginęły z powodu nieodpowiednich dla nich warunków mieszkaniowych, a najczęściej zalania podłoża można zobaczyć w
galerii):
W kolekcji Araceae posiadam:
Philodendron:
-
erubescens
-
hastatum
-
hederaceum
- 'Pincushion'
- 'King of Spades'
- 'Brazil'
- 'Burle Marx'
- 'Emerald Queen'
- 'Emerald Duke'
Poza tym lubię kupować tzw. młode 'kundle', bo to ciekawostki do późniejszej identyfikacji. Nie zbieram roślin dla szpanu. Wolę mieć roślinę standardową, nawet o niejasnym pochodzeniu, ale która rośnie silnie, wygląda zdrowo, nie sprawia kłopotów w uprawie, oraz przede wszystkim pasuje mi do wystroju/warunków mieszkania niż napompowany chemią kultywar, który prawdopodobnie przeżyje tylko dwa sezony, a której koszt zakupu będzie 10-krotnie wyższy (nie wliczając kosztów transportu!) niż 'kundla'-niespodzianki.
Podobają mi się jedynie filodendrony o bordowych, zielonych i czerwonych liściach oraz zwartym pokroju, głównie pnące, a także naturalnie wyglądające miniatury (np.
Ph. 'Pincushion', 'Wend-imbe').
Jakich filodendronów nie uprawiam/nie kupuję?
Wszystkich 'ciapkowatych', odmian biało/żółto/różowo-zielonych,
variegata, ponieważ uważam, że wyglądają odrażająco i nienaturalnie. Nie chcę też odmian skarłowaciałych i powykręcanych (typowa postać
Thaumatophyllum. 'Atom') i tych, wytwarzających małe liście na długich ogonkach (np.
Ph. pedatum). Ze względu na sezon grzewczy, nie uprawiam też filodendronów o liściach pokrytych kutnerem (
Ph. melanochrysum, micans, gloriosum, verrucosum itp.)
Duma kolekcji:
Ph. 'King of Spades',
Ph. 'Emerald Queen',
Ph. 'Emerald Duke', \Pincusion' (bo mało kto go posiada w Europie, poza osobami, które kupiły albo odemnie, albo sprowadziły samodzielnie do PL ;))
Nadzieje kolekcji:
Ph. 'Burle Marx'. Wolno rośnie.
Rozczarowanie kolekcji
Thaumatophyllum xanadu - rósł OK, ale wymagał oświetlenia z dwóch źródeł/stron, aby zachować rozłożysty pokrój.
Marzenie:
Monstera deliciosa o bordowych liściach (poniżej przykładowy fotomontaż):
Równolegle prowadzę inny magazyn (
muzyczny), gromadzę
minerały i wykonuję
bransoletki, szkatułki, piórniki, świeczniki i inne rękodzieło, dlatego na
Filodendrony zaglądam sporadycznie :) Odpowiem na maile, ale może mi to zająć trochę więcej czasu. W celu identyfikacji Państwa filodendronów proponuję zajrzeć grupy Aroid ID na Facebook i tam umieścić swoje zdjęcia do identyfikacji:
https://www.facebook.com/groups/aroidid/ (grupa widoczna po zalogowaniu).
Dziękuję za odwiedzanie
Filodendronów i życzę miłej lektury :)
Katarzyna 'NINa' Górnisiewicz