[NINa, wywiad e-mail: 27.09.2005r.]

---

NINa: Złapałam cię na Myspace.com Co sądzisz o tym serwisie?
Mark A. Miller: Jest całkiem fajny. Jeśli mam byc szczery, to cieszy mnie marketingowa strona tego przedsięwzięcia. Na podobieństwo reklamy szamponu sprzed paru lat: "Powiedziałam dwóm przyjaciółkom, one przekazały następnym dwóm, itd. itd." Myślę, że nie ma w tym nic złego, a w pewien sposób jest to przyszłość muzyki. W innych kwestiach myspace nie jest dla mnie środkiem do celu. Nie siedzę na chatach, a poczta e-mail służy mi bardziej do załatwiania interesów niż do podtrzymywania kontaktów. Może na ironię, ale straciłem kontakt z kilkunastoma starymi przyjaciółmi i zyskałem wiele nowych, właściwie "emailowych" znajomych, właśnie dzięki myspace.com . Tak więc, żebyśmy się dobrze zrozumieli, interpersonalny aspekt serwisu myspace.com też jest w porządku. Ich poparcie dla artystów oparte na połączonym, ale jednostkowym podejściu jest powodem, dla którego nie poświęcałem czasu jakiemukolwiek innemu serwisowi dotyczącemu promowania zespołów, może za wyjątkiem garageband.com, gdzie przechodziłem przez rundę głosowania na utwór. Nie wiem czy zrobię to znowu, zabiera mnóstwo czasu, a poza tym nie mam ochoty płacić za takie rzeczy.

Prowadzisz Out Out od 1988r., więc możemy powiedzieć, że projekt osiągnał już dojrzałość. Czy w ciągu tych lat zaszły jakieś znaczące zmiany?Pierwszą rzeczą było ustalenie niejako marki identyfikacyjnej dla Out Out, która zdarza się wielu zespołom i przychodzi wraz z wydaniem pierwszej płyty.
Każda następna, prawdopodobnie ze względu na pracę włożoną w jej tworzenie nanosiła jakieś zmiany na tą tożsamość. Myślę, że najbardziej znaczącą zmianą było zrobienie sobie przerwy, co było jak chwila oddechu. Takie odpuszczenie sobie pozwoliło mi cofnąć się i spojrzeć co w Out Out jest dla mnie najważniejsze, jaka jest jego treść w sobie samym i w moim życiu. Odkryłem, że to jest to, co zawsze instynktownie czułem: na prawdę nie dbam o to czy tworzę naśladowców, trendy, czy dokonuję przełomu, czy powoduję, że ktoś uważa moje utwory za warte lub niewarte porównywania z utworami innych wykonawców. To jest poprostu tym czym jest - muzyką, którą tworzę w poszczególnych okresach czasu. Jeśli innym się to podoba, to jest to dodatkowa zaleta i zawsze się tego trzymałem. Jasne, że przychody z tytułu sprzedaży płyt czy udostępniania utworów do ściągnięcia w sieci pozwalają łatwiej nagrać nastepną płytę, ale już dawno temu przestałem się łudzić, że dzięki Out Out kiedykolwiek będę się piął po szczeblach kariery. Ciesze się, że jest jak jest.

A co z oprogramowaniem, jakich sekwencerów używałeś kiedyś, a jakich używasz teraz?
Ostatnio bawiłem się programem Reason - na pewno jest to fajne narzędzie do generowania różnych dzwięków, ale nienawidzę w nim sekwencera. Nadal głównie korzystam z Vision, chociaż od 1999r. nie ma do niego update'ów. Mam natomiast kilka kompów na których działa i nie mam zamiaru z niego rezygnować. Tak więc mój zestaw to Vision, kilka syntezatorów i samplerów. Podczas tworzenia utworów zdarza mi się też robić w Vision jakieś manipulacje na formacie audio ale to wszystko dotyczy ścieżek audio nagrywanych na wieloośladzie i miksowanych na analogowej konsoli. Ciągle szukam programu, który pozwalałby na takie komponowanie jakie jest możliwe w Vision, ale jak dotąd żaden nie okazał się dość dobry.
Wygląda na to, że szanse mają programy takie jak Live w połączeniu z ProTools i Reason, tak więc następnym razem, jeśli będę miał dwa, trzy dni wolnego, to przyglądnę się im dokładniej.

Na stronie wytwórni Metropolis przeczytałam, że twoje studio nagraniowe mieści się w budynku dawnej masarni. Dlaczego wybrałeś właśnie taki budynek?
Przejąłem
prowadzenie interesu (Slaughterhouse Recording Studio) od firmy, która wyprowadzała się z tego budynku w końcu 1994r. Ciągle tam jesteśmy, ale nie na długo - budujemy oddział kilka miast dalej. Zachowamy nazwę, ale ogólnie mówiąc będzie to o wiele lepsze studio, w którym umieszczę też moje własne studio domowe - Radio Valkyrie. Odkąd przejąłem stary budynek prawie natychmiast chciałem zbudować nowe miejsce na studio, ale dopiero teraz mamy na to środki finansowe. W dodatku było bardzo fajnie nagrywać w starej masarni, która ma te typowe dla masarni, metalowe drzwi, haki itp. rzeczy. Rockowe kapele kochają takie klimaty. Folkowi artyści nie bardzo ha-ha. Naprawdę większość ludzi łatwo się przyzwyczaja do tego miejsca, ponieważ pomimo, że jest dziwne, to ma dobrą akustykę - służyło za studio od 1981r. i było wolne od 10 lub więcej lat - długo, odkąd przestało być prawdziwą masarnią.

Jesteś inżynierem dzwięku, osobą odpowiedzialną za sesję nagraniową. Jeśli miałbyś wybierać między Charlie Clouserem, Rickiem Rubinem i Rhysem Fulberem, to który z nich byłby najbardziej odpowiednią osobą do współpracy i dlaczego?
Odpowiedz jest niemożliwa. Pracowałbym z nimi, jeśli kombinacja ja - artysta - materiał byłaby poprawna. Wszyscy trzej stworzyli płyty, dla których mam dużo szacunku. Dobre pytania czasami zbierają lapidarne odpowiedzi, przepraszam!

Wygląda
na to, że zanosi się na wielki powrót projektu Leaether Strip. Czy Claus Larsen był dla ciebie jakąś inspiracją?
Właściwie jestem słabo zapoznany z jego dokonaniami. Nawet nie byłbym w stanie nazwać ani jednego jego utworu. To nie miało być jakiekolwiek obrażanie go, po prostu nie jest dla mnie wpływowy w żaden sposób, czy to dobry czy zły. Zawsze się dziwiłem, że w bardzo starych artykułach prasowych moja muzyka jest porównywana do jego i do muzyki jeszcze kogoś, kto zdołał utrzymać się w obiegu tyle czasu. Czy mój materiał przypomina jego dokonania? Fajnie jeśli tak, ale bardziej prawdopodobne jest to, że tworzyliśmy pod wpływem podobnych wykonawców niż jeden pod wpływem drugiego. Wątpię w to, że Claus kiedykolwiek mógł o mnie słyszeć!

Utwór 'No.5 United' ciągle znajduje się na liście 10 największych industrialnych hitów wszechczasów w serwisie Garageband.com Jak sądzisz, co spowodowało jego sukces?
Nie
mam pojęcia. Jak już wspominałem, dołączyłem do garageband.com, żeby odbyć rundkę w głosowaniu. Wydaje mi się, że to jeden z tych utworów, na które ludzie zawsze reagowali dlatego go tam umieściłem. Mówisz, że ciągle jest w pierwszej dziesiątce? Nie logowałem się tam od tygodni..! Miałem odpowiedzieć - "Bo jest świetny!", prawda? Ha-ha! Naprawdę chciałbym wiedzieć co wpływa na popularność danego utworu. Przykładem innego mojego utworu, który nadaje się na hicior jest 'Admire The Question' - z jakiegoś powodu wywiera wpływ na ludzi. Gdybym dokładnie wiedział dlaczego, byłbym bardziej znany.

Jakich zespołów lubisz słuchać?
O rany, prawie wszystkiego. Pytanie trudniejsze niż to, dotyczące Charliego, Ricka i Rhysa! Moja kolekcja analogów, kompaktów, siedmio- i dwunasto-calowych singlii zapełnia mi taką typowo amerykańską szafę wnękową i są w niej płyty obejmujące całe spektrum muzyki. Wśród płyt jest dosyć dużo industrialu z pogranicza póznych lat 70tych i wczesnych 90tych (na początku mojej 'kariery' byłem coraz mniej zainteresowany tym, czym zajmuje się 'scena', skupiłem się bardziej na swojej pracy). Mam też trochę płyt z nową falą oraz dużo płyt z muzyką rockową we wszelkich jego odmianach (chociaż niewiele mam rocka klasycznego, progresywnego czy jam rocka). Mam dużo płyt z muzyką elektroniczną, a także jazzową, bluesową, klasyczną (zarówno starą jak i współczesną), trochę hip-hopu, techno/trance, nawet jakieś płyty z muzyką akustyczną... i tak dalej i tak dalej... W sumie łatwiej mi odpowiedzieć czego nie słucham, ale to też nie byłaby muzyka ciężka i szybka. Nie będę wymieniał nazw poszczególnych zespołów ponieważ dodałoby to im większą rangę niż posiadają. Myślę, że wystarczy jak powiem, że moi ulubieni wykonawcy zawierają się w kilkunastu stylach muzycznych i jest ich wielu.

Jak wygląda scena rocka industrialnego w USA? Czy są tam jakieś kluby gdzie grupy grają koncerty, a DJe prezentują taką muzykę przez cały czas?
Mnóstwo. Chociaż wydaje mi się, że bardziej grają teraz muzykę EBM niż rockowe rzeczy. Jakkolwiek nie jestem autorytetem w tych sprawach. Kiedy podróżuję, bardzo rzadko odwiedzam kluby, jest nawet kilka w moim rejonie. Mój przyjaciel Scott z Collapse Into Reason jest jednym z osób, którzy raz w miesiącu robią imprezę 'Dark Millenium' w Hartford, w stanie Connecticut. On i paru DJów prezentują szeroką skalę zespołów industrialnych i pochodnych, zahaczając o wszystkie podgatunki. Jest też DJ Twitch w lokalnym radiu WMUA (audycja Beauty In Machinery, link http://www.wmua.org/index2.php, do streama wymagany Real Player - przyp. NINa), który gra różne gatunki muzyki. Kilku DJów często grało moje utwory w wielu rozgłośniach radiowych i chciałbym podziękować wszystkim tym ludziom.
Także Tommy'emu T z grupy Diverje (link: http://www.dsbp.cx/diverje/), który strasznie mi pomógł w promocji.

Jakie są twoje plany na przyszłość?
W przygotowaniu mam nowy album zatytułowany "The Acid Pirates Present Virtual Sound Images". Mam nadzieję, że jak wszystko dobrze pójdzie to uda mi się go wydać na początku przyszłego roku. Jest bardziej instrumentalny, pozbawiony gitar, bardziej klubowy niż poprzednie moje płyty, ale wątpie czy ktokolwiek mógłby mnie oskarżyć o wydawanie tej płyty dla kasy. Muzyka na niej zawarta będzie bardziej w stylu drum'n'bass, trance czy jakkolwiek ktoś zechce to określić, jednakże gęstość dzwięku będzie bardziej uwidoczniona niż w wymienionych gatunkach. Nie mam pojęcia jak ludzie ją odbiorą. (Szczerze mówiąc, nie ma dla mnie dłużej znaczenia - tworze muzykę jaka mi się podoba, i jaką mam potrzebę tworzyć. Czy to nie jest najlepszy powód aby się nią zajmować?) Nie uzależniam się od nagrywania płyt aby przeżyć, natomiast byłoby fajnie, gdyby co najmniej zwracały się koszty ich produkcji. Niezależnie od tego nadal zamierzam tworzyć muzykę. Jak tylko dokończymy budowę nowego studia mam zamiar powrócić do pisania utworów i nagrywania. Kto wie co z tego wyjdzie - nie mam żadnych z góry wyrobionych opinii. Ostatnio spędzam dużo czasu na remiksowaniu utworów dla innych wykonawców. Mam na to swój sposób, wygląda na to, że nie praktykowany powszechnie przez innych. Ale mi się podoba więc pozostanę przy tej metodologii. Metodologia ta obejmuje też updaty i wyrażanie osobistych opinii na mojej stronie http://outout.radio-valkyrie.com.

Tak więc, dziękuję za słuchanie mojej muzyki i przeczytanie moich odpowiedzi. Lubię dziękować ludziom, których cieszy moja muzyka - tak, jak wspomniałem wcześniej, jest to dla mnie dodatkowa gratyfikacja i bardzo ją doceniam! Dzięki za wszystko.

OUT OUT na Myspace

---

[podziękowania dla Vespera i Violate za tłumaczenie paru trudniejszych wyrażeń]
Fotografie pochodzą ze zbiorów Marka A. Millera, wszelkie prawa zastrzeżone by Out Out.