Erase The Virus [recenzje]
Dodane przez NINa dnia 04.05.2008 22:07
Songs in the Key of Filth |2008, Gut Rec., ++++|

1. She Said, 2. Ampu-Cutee, 3. Please, 4. Worthless, 5. Pied Piper, 6. United We Fall, 7. Skip Track 7 (Donkey Breath), 8. I Am, 9. Don't Tell Me How to Die, 10. The Somber March, 11. Two Shits and a Flying Fuck, 12. It's All Over, 13. Chok(h)er, 14. The Fuck Song, 15. We Are All Drunk


Po pierwsze, Erase The Virus to grupa, która bêdzie wspiera³a cztery koncerty klasyki rocka industrialnego - zespo³u 16volt podczas ich tegorocznej trasy na terenie Teksasu, wiêc zapowiada siê na ostre granie.
Po drugie, muzyka ETV jest mieszanin± jakiego¶ cybernetycznego klimatu z gor±cymi, metalowymi i przesterowanymi gitarami, no ale czego innego mo¿na siê by³o spodziewaæ po muzyce zespo³u pochodz±cego ze stanu Ameryki Pó³nocnej, w którym najwy¿sza temperatura ponad 38 st. C (100 st. F) utrzymywa³a siê w lecie 2000r. przez a¿ 41 dni?
Po trzecie, od dawna te¿ wiadomo, obserwuj±c metalowo-industrialne zespo³y pokroju Ministry, Revolting Cocks, Skrew, Union Underground czy SnowBlack , ¿e tworz± na tym terenie naprawdê potê¿n± muzykê, g³ównie skoncentrowan± na gitarach, a porywaj±ce solówki, nierzadko wykonane na gitarach firmy Gibson, nadaj± im charakterystyczne, chocia¿ zró¿nicowane brzmienie, i dziêki temu odwracaj± uwagê od monotonnego, industrialnego beatu. U ETV dobrym na to przyk³adem bêdzie utwór Please, z typowo rockowymi solówkami i zwart± ¶cian± sampli w tle, podobnie jak Pied Piper i Don't Tell Me How to Die, chocia¿ w tych daje siê us³yszeæ wiêcej pracy samplerów.
W Two Shits and a Flying Fuck moje ucho zareagowa³o od razu pozytywnie na nag³e wej¶cie ¿ywego basu i te wyciszenia miêdzy momentami ca³kowitego chaosu. Natomiast w It's All Over nie podoba³o mi siê wprowadzenie do utworu w stylu standardowych syntezatorów u¿ywanych w muzyce spod znaku electro, ale pó¼niej uratowa³y go ostre gitary. Chok(h)er przypomina mi utwory NIN, ale ju¿ nastêpny to ca³y Erase The Virus ze swoj± agresywno¶ci± i dynamik±.
A po czwarte, nie ma na tej p³ycie s³abego albumu. Odnosi siê wra¿enie, ¿e zespó³ dok³adnie opracowa³ sobie plan dzia³ania i nie ma tu miejsca na improwizacje albo brak profesjonalizmu.

W najbli¿szym wywiadzie z zespo³em zapytam o teksty i tytu³y utworów, bo np. taki Somber March nic mi nie mówi, chocia¿ sam kawa³ek jest wart polecenia. Intro do utworu (bez gitar) ju¿ gdzie¶ s³ysza³am, nie wiem czy nie by³o to na jakie¶ p³ycie Cubanate, a je¶li nawet to nie szkodzi, bo ten zespó³ te¿ jest dobr± inspiracj± ;)

Rekomendacja Fabryki, zas³u¿one 4 gwiazdki i podpowied¼, ¿e album Songs in the Key of Filth nale¿y odtwarzaæ bardzo g³o¶no. (NINa)

http://www.myspace.com/erasethevirus