[
NINa, e-mail interview, 04.11.2005r.]
SZTUKA
NINa: W³a¶ciwie nie bêdê siê koncentrowa³a tylko na starych p³ytach Chemlab, poniewa¿ twoja twórczo¶æ wykracza daleko poza muzykê. Jeste¶ aktywny w takich dziedzinach jak poezja, pisarstwo, ale czy tak¿e malujesz albo wystêpujesz w sztukach teatralnych?
Jared Louche: Eksperymentujê z wieloma ró¿nymi dyscyplinami sztuki poniewa¿ jest mnóstwo rzeczy, którymi chcê siê zaj±æ, a ¿ycie jest za krótkie, ¿ebym móg³ zrealizowaæ w nim a¿ tyle pomys³ów. Jestem artyst±, którego wszystko inspiruje i nie jestem w stanie skupiæ siê tylko na jednej rzeczy.
Wystêpujê ca³y czas, i nie zawsze jest to rockowy show. Dajê pokazy (a tak¿e koncertujê) w ca³ym mie¶cie [Nowy Jork - przyp. NINa] w charakterze bajarza, poety i k³amcy. Takie pokazy s± mieszank± zakrêconych opowie¶ci o Nowym Jorku, w którym mieszka³em, o nie normalnych kryminalistach, których tam pozna³em, o ¶wietnej ale ca³kowicie doprowadzonej do ruiny wytwórni p³ytowej, o byciu przez parê lat bankierem na Wall Street, generalnie o wszystkim co lubiê. Czasami wykonujê kilka utworów z p³yty 'Covergirl' lub 'Vanilla Hardcore', podczas których puszczam muzykê z CD i tañczê owiniêty w pierzasty szal. To wszystko jest mroczne, bezwstydne, a zarazem i ¶mieszne i smutne i czasem przypomina przedsionek piekie³. Dotyczy tego, czym lubiê siê zajmowaæ i. co najczê¶ciej robiê. Radio BBC Word Service czêsto prosi mnie o napisanie wiersza lub opowiadania na okre¶lony temat, albo o odegranie na ¿ywo jakiej¶ scenki i naprawdê uwielbiam z nimi pracowaæ. S± profesjonalistami i nie razi fakt, ¿e maj± ponad 150 milionów s³uchaczy. Przez kilka lat da³em wiele ró¿nego rodzaju wystêpów artystycznych z grup± FLEX. W grupie by³em g³ównie ja i arty¶ci, z którymi chcia³em pracowaæ w danym czasie, a same pokazy by³y albo legalne albo nielegalne, w klubach a tak¿e na ulicach, i wiele z nich odbywa³o siê na zasadzie konfrontacji. Stworzy³em kilka trwa³ych dzie³ sztuki, wspó³czesnych 'ukrzy¿owañ' (cruci-fictions) i wzi±³em udzia³ w niezliczonej ilo¶ci innych wyst±pieñ ('cruci-fictions' - u¿y³em tego wyra¿enia, bo rzadko kwestionowana jest stosowanie Biblii, jako pracy o charakterze nie-fikcyjnym. ['ukrzy¿owanie' w angielskim to 'crucifiction', a Jared u¿y³ wymy¶lonego przez siebie s³owa 'cruci-fiction'- przyp. NINa]. Niektóre by³y organizowane na ma³± skalê, inne wymaga³y zaanga¿owania i pomocy moich przyjació³.
Kiedy¶ opowiedzia³em historiê Petera Rabbita (Piotrusia Królika), przy u¿yciu miski z krwi± i obdartego ze skóry cia³a martwego królika. Cudne. Zamie¶ci³em tu zdjêcie jednego z tych kilkunastu wystêpów. Ten nielegalny wystêp po¶wiêcony by³ pamiêci artysty Josepha Beuysa, który niedawno zmar³. Wykona³em go w trzy poziomowej lokalnej galerii, w której wyst±piæ mia³o tego wieczoru trzech ró¿nych artystów. Dra¿ni³o mnie, ¿e wiele osób z amerykañskich ugrupowañ artystycznych wydawa³o siê byæ cynicznie nastawionych wobec ¶mierci tak wa¿nego artysty i dlatego zdecydowa³em pokazaæ mój wystêp w galerii. Odegra³em agresywnego bandziora, robi±c aluzjê do niektórych prac Beuysa, porozpieprza³em wino i ser, ale mimo zwi±zanej z tym przyjemno¶ci, to nie by³ mój najwa¿niejszy wystêp. Performance by³ fantastyczny, szalony, bolesny i bardzo spektakularny.
Co do malowania, to widzê, ¿e zrobi³a¶ du¿e rozpoznanie. Zazwyczaj malujê obrazy przez rok lub dwa, a robiê to, bo odczuwam nag³± potrzebê tak, jakbym chcia³ co¶ podpaliæ. Ale pó¥niej niszczê te obrazy. To jest jednak bardzo prywatna twórczo¶æ, nie dla publiczno¶ci. Nie jestem malarzem, dlatego ¿e rozpierdalam wszêdzie farbê. Z malarstwem jest tak, ¿e samo malowanie nie czyni zeñ artysty, tak samo to, ¿e je¶li co¶ stoi w gara¿u nie musi byæ samochodem albo, ¿e je¶li kto¶ chodzi do ko¶cio³a to nie oznacza, ¿e musi byæ chrze¶cijaninem.
Aktualnie malujê ca³kowicie czarn± ksi±¿kê, w której ka¿da strona pokryta jest inn± tekstur±, a niektóre z moich tekstów s± g³êboko schowane pod teksturami tak, aby nikt nigdy nie móg³ ich zobaczyæ. Ju¿ j± prawie skoñczy³em, a podczas zimy spalê j±, albo zwi±¿ê w worku i powieszê na skale, albo wrzucê do Tamizy. Nigdy nie mia³em wystawy swoich prac i nawet tego nie oczekujê. Móg³bym zrobiæ przestawienie w galerii i opowiedziec ludziom, jak wygl±da³y prace zanim je zniszczy³em. W sumie ciekawy pomys³ na przedstawienie, móg³by z tego powstaæ fajny film.
Napisa³e¶ ksi±¿kê zatytu³owan± 'Podrêcznik - jak zepsuæ ¿ycie innym ludziom' ("A Handbook on How to Wreck Other Peoples Lives"). O czym to jest?
To banalna i g³upiutka kolekcja poezji i ostrych dygresji na temat ¶mierci, depresji, straty i wszystkich tych przewidywalnych i przestarza³ych tematów, które mo¿esz spodziewaæ siê znale¥æ w notatniku licealisty, z tym wyj±tkiem, ¿e nie by³em licealist±, kiedy je tworzy³em. Ukaza³a siê w 1988r., a jej drugie wydanie, co dziwne, zosta³o ca³kowicie wyprzedane. Czasami widzê j± na aukcjach Ebay. Zawsze mam ochotê powiedzieæ kupuj±cym, ¿eby sobie darowali ten zakup. To nie jest jaka¶ wspania³a kolekcja i nie jestem z niej ani dumny ani jako¶ szczególnie zainteresowany. Wymaga wielu poprawek, ale ani przedtem ani potem nie bêdê tego poprawia³. Wiem, ¿e s± ludzie, którym siê to bardzo podoba i mówiê im: 'Gratulujê, mam nadziejê, ¿e zawsze bêdzie ci siê podoba³a.' Nie jestem w stanie zrozumieæ dawnych s³abo¶ci i wad. Jestem osob±, która traktuje swoje dokonania jako mniej lub bardziej istotne, ale ta ksi±¿ka to jest kupa gówna i w stosunku do niej jestem najbardziej krytyczny. O czym ona jest? O mnie i o rzeczach, które ju¿ s± martwe. Ach, och.
Czy wysz³o ju¿ 'Miasto Ondo'? ('The City of Ondo')?
Z przykro¶ci± muszê stwierdziæ, ¿e nie i wygl±da na to, ¿e w ogóle mo¿e nie wyj¶æ pod tym tytu³em. To ca³kiem rozwalaj±cy, wielo¶cienny projekt, który zrzesza wielu ró¿nych muzyków i artystów multimedialnych, i który jest jednocze¶nie koszmarem od strony organizacyjnej. Jako zestaw opowie¶ci pochodz±cych z rockendrolowej karuzeli jest naprawdê ogromny. Serio, dam ci znaæ. Ci±gle co¶ innego odci±gaja mnie od tego tematu.
Czyta³am o twojej wspó³pracy z artystyczn± grup± Art Attack. Jakie by³o g³ówne za³o¿enie tej kooperacji?
By³em za³o¿ycielem tej grupy i pracowa³em z nimi od 1982 do 1991 roku. To by³a rezyduj±ca w specjalnym miejscu, grupa zajmuj±ca siê rze¥b± i odosobnion± form± instalacji artystycznej. Wykonali¶my mnóstwo instalacji zarówno na Wschodnim Wybrze¿u Stanów Zjednoczonych jak i w Europie. By³a to grupa, której g³ównym za³o¿eniem by³o to, ¿e muzea i galerie maj± elitarny, wrêcz ekskluzywny stosunek do wystawiania prac a my chcieli¶my robiæ co¶ zupe³nie przeciwnego. Odrzucili¶my ich podej¶cie do sztuki i postawili¶my 90% naszych prac w miejscach publicznych tak, aby zwykli ludzie mogli je zaliczyæ w taki sposób jakby dotyczy³y ich ¿ycia. Zaliczanie dzie³ sztuki w momencie kiredy masz gówniany humor albo jeste¶ spó¥niony do pracy mo¿e byæ szokuj±ce, przyci±gaj±ce uwagê, mo¿e przynie¶æ ulgê a mo¿e te¿ zirytowaæ. Ale na pewno nie mo¿na przej¶æ obojêtnie, bez ¿adnej reakcji. Z racji tego, ¿e to by³a specjalnie ulokowana instalacja musia³a byæ celowo lub obowi±zkowo dostosowana do otaczaj±cego go ¶rodowiska. Jedn± z moich ulubionych by³a bry³a budynku przeznaczonego do wyburzenia. Przerobili¶my dom. ¦cieli¶my pi³ami ³añcuchowymi jeden róg dachu aby pochyli³ siê na ziemiê, a potem starannie przebudowali¶my go od wewn±trz budynku. Wyciêli¶my wielk± dziurê w pod³odze tak aby wchodzi³ w ni± zsuniêty róg dachu. Wszystko na cze¶æ Gordon Matta Clarke, architekta, którego projekty polega³y na dekonstrukcji. Nasz by³ wyj±tkowy, bo szokowa³ ludzi. Przyci±gaj±cy wzrok i po cichutku piêkny. Poni¿ej zdjêcia podobnego projektu.
Niestety nie mogê ci pokazaæ zdjêæ tego domu z przeciêtym dachem, bo ich nie posiadam. Te poni¿ej, to zdjêcia innego poddanego dekonstrukcji domu. Mie¶ci siê w Virginii i podzielony zosta³ w podobny sposób. Druga fotografia przedstawia dach w takiej pozycji, jakby wchodzi³ we wnêtrze drugiego piêtra i przecina³ ca³y dom na pó³. Jest trochê ciemne, ale widaæ tam sam pomys³.
Ca³y budynek by³ pod¶wietlony od wewn±trz, tak aby rzuca³ d³ugie cienie na otaczaj±cy go teren.
Co mo¿esz mi powiedzieæ o projekcie Apples & Snakes?
To jest po prostu londyñska organizacja skupiaj±ca poetów. Wystepuj± na ¿ywo i organizuj± spotkania edukacyjne. Po¶rednicz± ze mn± w sprawie zajêæ edukacyjnych, które prowadzê w szko³ach, na uniwersytetach i w wiêzieniach.
Czego dotyczy³a wspó³praca miêdzy National Gallery i szko³± Lilian Baylis?
To by³ pisarsko-poetycki projekt przeznaczony dla 12 letnich dzieci w szkole Lilian Baylis. To szko³a o artystycznym profilu, usytuowana w s±siedztwie getta. Projekt obejmowa³ ca³y semestr i jego g³ównym tematem by³a Metamorfoza. Zabra³em dzieciaki do National Galery, jednego z najwiêkszych i najbardziej presti¿owych muzeów na ¶wiecie. Ogl±dali¶my i dyskutowali¶my o czterech pracach malarskich, odzwierciedlaj±cych ró¿ne punkty widzenia tematu, których motywem przewodnim by³y 'Przemiany W Sztuce i Kulturze'. Uczniowie na pi¶mie mieli przedstawiæ swoje wra¿enia i przemy¶lenia, a potem argumentowali¶my czy to, co napisali jest zwi±zane z tematem czy nie. Krytykowali¶my swoje opinie, a na koniec semestru zaprezentowali¶my dla ca³ej szko³y wybrany materia³ w formie przedstawienia. Pó¥niej zabra³em o¶miu uczniów jeszcze raz do National Museum i zarejestrowali¶my ich poezje w studiu nagraniowym National Gallery. Ca³a ta praca i nagrania przez rok by³y udostêpnione do ogl±dania w NG. Jest to podobne do zajêæ edukacyjnych, którymi zajmujê siê w Londynie. Du¿o czasu spêdzam na tworzeniu grup, w których sk³ad wchodz± albo ma³e dzieciaki albo doro¶li wiê¥niowie. Prowadzê z nimi zajêcia z twórczego my¶lenia i inteligentnego dyskutowania o ideach, tworzymy nieoczekiwane i poszerzaj±ce horyzonty my¶lowe eseje. Pomagam im tak¿e w zmaganiu siê z fobiami i obawami poprzez wyst±pienia przed publiczno¶ci± licz±c± od 12 do 1000 osób. To niespotykanie satysfakcjonuj±ce zajêcie, dobrze p³ac±, a w dodatku ca³y czas wk³adam w to wszystko swoje zdolno¶ci twórcze.
MUZYKA
Zawsze interesowa³y mnie "sutures' - element bardzo charakterystyczny dla p³yt Chemlaba :D Czy przy¶wieca im jaka¶ idea?
Te 'Sutures' [ang. "szwy" - przyp. NINa] to surrealistyczne dziwactwa, które zaczêli¶my zamieszczaæ pocz±wszy od pierwszego albumu '10 Ton Pressure'. S± dla nas miejscem na swobodne eksperymenty i pieprzenie siê z d¥wiêkiem. Czêsto nawi±zuj± do wcze¶niejszych nagrañ Chemlaba i zawieraj± w sobie krótkie, dziwaczne dowcipy, zrozumia³e tylko dla niewielu osób. S± d¥wiêkowym szwem, ³±cz±cym tre¶ci dwóch rozdartych utworów. G³adkimi przej¶ciami. Muzyk± miêdzy tonami. Dla przyk³adu - wszystkie sutures na p³ycie 'Burnt Out' pochodz± z naszej pierwszej winylowej EPki. Schratchowali¶my j±, mocno przyciskaj±c ig³ê adaptera do p³yty, przesuwali¶my j± w ty³ i w przód po utworzonych rowkach, pozwalaj±c jej wpadaæ w inne, jakby rozpoznawalne miejsca. Pó¥niej zsamplowali¶my niektóre z tych d¥wiêków i wrzucili¶my je na 'Burnt Out'. Zosta³y te¿ wyrównane, tak aby g³o¶niki poddaæ jeszcze wiêkszym torturom. Ma³o brakowa³o, a rozerwa³yby nam siê g³o¶niczki odpowiedzialne za przetwarzanie wysoko nastrojonych d¥wiêków w kolumnach w naszym studiu nagraniowym.
W lipcu tego roku pojawi³a siê informacja, ¿e Gabriel Shaw z Mindfield, a tak¿e parê innych osób bêd± tworzyli nowy sk³ad Chemlaba. Czy to ju¿ zosta³o zatwierdzone i mo¿esz nam przestawiæ now± za³ogê?
Tak, pracujê z Gabrielem. Odwalili¶my kawa³ dobrej roboty, ¿eby postawiæ na nogi koncertowy sk³ad zespo³u i wyj¶æ na scenê w blasku reflektorów. To naprawdê ciê¿ka praca, a Gabriel ma doskona³e rozeznanie tego, co jest w danej chwili potrzebne i prawie intuicyjnie wyczuwa to, co mam na my¶li, wiêc s±dzê, ¿e na d³u¿sz± metê bêdziemy ze sob± pracowaæ. Nie mam pojêcia jakie bêd± przysz³e nagrania Chemlaba, zobaczymy. Nic wiêcej nie mogê teraz powiedzieæ, bo to wszystko jest w trakcie tworzenia. Co do reszty zespo³u - jest te¿ z nami Jimmy Pistol na basie i Regan na klawiszach mimo, ¿e nie s± w Chemlab na sta³e. Chcia³bym pozyskaæ do zespo³u Levy'ego [basistê grupy My Life With The Thrill Kill Kult - przyp. NINa] i wci±gn±æ te¿ w to mojego starego perkusistê Servotronika, poniewa¿ pracuje jak ma³a, pieprzona maszyna. [chodzi tu o Johna DeSalvo, muzyka 16 Volt, który dawniej gra³ na perkusji w Chemlab - przyp. NINa]. Zobaczymy co siê stanie, ale na dzieñ dzisiejszy koncerty, które zagramy odbêd± siê z udzia³em powy¿szego sk³adu.
Czy jeste¶ w kontakcie z Dylanem?
Niestety nie. Kiedy opu¶ci³ Chemlab i wyniós³ siê z nowego Jorku, zdecydowa³, ¿e ju¿ nigdy wiêcej nie bêdzie robi³ muzyki i nie zamieni ze mn± ani jednego s³owa. ¬le siê sta³o, a w dodatku s³owa dotrzyma³. Nie nagra³ wiêcej ¿adnego utworu i w ogóle nie utrzymuje ze mn± kontaktu. Próbowa³em siê z nim skontaktowaæ, ale bez rezultatu. Próbowa³em go znale¥æ i powiedzieæ, ¿e reaktywujê zespó³ i zapytaæ, czy chcia³by znowu do niego do³±czyæ, ale nadal nic. Dylan pisze ¶wietne teksty i jest geniuszem na wiele sposobów tak, ¿e strasznie chcia³bym znowu z nim wspó³pracowaæ. Podobnie jak ja jest zapracowany i szybko potrafi zatraciæ siê w tym, czym siê aktualnie zajmuje. Dylan obwinia mnie o wszystkie swoje uzale¿nienia, ale odnoszê wra¿enie, ¿e gdybym potrafi³ nie uzale¿niaæ siê od heroiny, to wszyscy by potrafili. W dodatku od sze¶ciu lat nie stosujê ¿adnych u¿ywek. My¶lê, ¿e powinien zawróciæ swój statek ze wzburzonego morza i osi±¶æ na suchym brzegu, zamiast jêczeæ, ¿e napotka³ na ogromny, szalej±cy sztorm. Pieprznie bierze górê. Mnie siê uda³o wyj¶æ z na³ogów. Brakuje mi go, ale on nie chce mieæ ze mn± nic wiêcej do czynienia. Ca³y ten wywiad móg³by byæ tylko o nim, ale s±dzê, ¿e z pewnych wzglêdów by³oby to niesprawiedliwe i ogromnie bezcelowe, podobnie jak dyskutowanie o mojej przesz³o¶ci okre¶laj±c mnie 'nastêpnym wykolejeñcem na drodze do ¶mierci' z powodu uzale¿nienia od narkotyków. Dylan przeszed³ do historii. Interesuj±cej, lecz staro¿ytnej historii. Nagrania s± najwa¿niejsz± czê¶ci± naszej znajomo¶ci. Jakkolwiek, trzeba i¶æ do przodu. Frustraci, teraz najwa¿niejsza jest przysz³o¶æ!
C
zy zamierza³e¶ przyst±piæ do projektu Tapeworm? Jeste¶ wymieniony na li¶cie niepotwierdzonych artystów na stronie 9inchnails.net/Tapeworm .
Cudnie, ¿e jestem tam wyliczony, ale nikt nigdy nie wystêpowa³ do mnie z tak± propozycj±. By³bym zainteresowany, mimo, ¿e widzia³em jak takie projekty potrafi± siê dramatycznie rozlecieæ ze wzglêdu na czyje¶ ego i obsuniêcia w czasie. Bardzo ³atwo jest wyolbrzymiæ ma³y problem. Czêsto siê to zdarza, mimo tego s±dze, ¿e Tapeworm móg³by byæ ¶wietnym przedsiêwziêciem. Gdyby mnie kto¶ poprosi³, z chêci± doda³bym do tego swoje dwa grosze.
Czy Pigface jest projektem otwartym dla ka¿dego muzyka zajmuj±cego siê rockiem industrialnym?
Pigface jest projektem Martina Atkinsa i sam nie mam z tym nic wiêcej do czynienia poza okazjonalnym ¶piewaniem tam¿e. Mia³em z nimi tournee i by³o parê wspania³ych chwil, ale nie nale¿ê do grona osób, które decyduj± o przysz³ym kszta³cie i kierunku jaki powinien obraæ Pigface. Zwróci³ moj± uwagê na wiele sposobów, tak¿e ze wzglêdu na sk³ad zespo³u. Od pocz±tku by³em ich menad¿erem, wokalist±, tek¶ciarzem, konceptualist±, osob± odpowiedzialn± za organizacjê koncertów i dystrybucjê p³yt, ja urz±dza³am burze mózgów i by³em najwa¿niejsza osob± w tym zespole, wiêc to by³a dla mnie wielka przyjemno¶æ, mog±c pow³óczyæ siê z nimi. Po prostu mia³em siê pokazaæ tylko na przes³uchaniach w studiu, a potem wsi±¶æ do autobusu, albo stawiæ siê na koncert, namieszaæ na scenie i spêdziæ resztê czasu z muzykami, których bardzo sobie ceniê, spotykaæ siê z przyjació³mi i fanami, którzy przyszli na koncerty. Nie mam wgl±du w projekt i nie wiem, ani te¿ nie interesujê siê tym, co stanie siê z Pigface. Tyle siê dzieje w moim w³asnym ¿yciu, ¿e Pigface by³ tylko okazjonalnym projektem, w którym bra³em udzia³, i z którym wspó³praca uk³ada³a siê bardzo fajnie. i to jest dok³adnie to co lubiê. Jeszcze jedno - je¿eli kto¶ postrzega Pigface zbyt powa¿nie, traci z oczu jego g³ówn± ideê - frywolno¶æ. Kapry¶no¶æ Pigface pozwala robiæ dos³ownie wszystko i nie martwiæ siê o przyzwoito¶æ i wymagania potrzebne do tego, ¿eby prowadziæ jakie¶ przewidywalne gierki. Pigface móg³by pozwoliæ sobie na zagranie koncertu, bêd±cego po³±czeniem popisów w stylu Elvisa, Throbbing Gristle i Alice Coopera i by³by to w³a¶ciwy wystêp o w³a¶ciwym czasie.
Zarejestrowa³am siê na forum Chemlaba i co widze? Temat: 'Tribute to Chemlab'. Fajnie, ¿e Cyanotic albo Mind Field s± gotowi do reinterpretacji utworów Chemlaba. Czy ta p³yta naprawdê siê uka¿e?
Tak, ale mam nadziejê, ¿e wybaczysz mi moj± pow¶ci±gliwo¶æ w tym temacie. W tym momencie jest to nieokre¶ony do koñca projekt i liczê na to, ¿e na razie zadowoli ciê tylko ta tajemniczo brzmi±ca odpowied¥. Okre¶lone projekty potrafi± zrodziæ siê z trudnej mieszanki i ¿eby je zrealizowaæ potrzeba du¿o wiary, cierpliwo¶ci, dobrej polityki i przede wszystkim pracy. Najtrudniejsze relacje mog± okazaæ siê najbardziej twórczymi. To genialny pomys³ rozpoczêty przez cz³onka Blackout Tribe, podlegaj±cego pod nasz± oficjaln± stronê Hydrogen Bar. Bêdê dobrze strzeg³ tego pomys³u i bêdzie móg³ wystrzeliæ tylko wtedy, kiedy bêdzie dobrze wstrz±¶niêty. Dam ci on nim znaæ tak szybko, jak tylko bêdê móg³. Na razie mogê powiedzieæ tylko tyle, ¿e bêdzie to killer.
Dobrze siê sta³o, ¿e muzycy miêdzy innymi takich grup jak16 Volt, Chemlab, Haloblack i paru innych utworzy³o project h3llb3nt [¶liczna pisownia ;)] i nagrali takie utwory jak (mój ulubiony) "3 Murders, 3 Nights", "Overloaded" albo "Rubber Girls With Knives. Czy projekt zosta³ ju¿ definitywnie zamkniêty?
Nie a¿ tak, ¿ebym siê zacz±³ tym niepokoiæ. Wszed³ w fazê odpoczynku, poniewa¿ jego trzy g³ówne si³y napêdowe, czyli Bryan, Eric i ja z regu³y jeste¶my w tym samym czasie zaanga¿owani w kilka wrz±cych projektów. Nikt z nas nie jest dobry w zarz±dzaniu w³asnym czasem i dlatego tak to wszystko idzie. Wiem, ¿e Eric pracuje nad now± p³yt± 16 Volt, Bryan robi remiksy i pracuje z nowym zespo³em X-Lover, który ma zacz±æ rz±dziæ ca³ym ¶wiatem. Ja natomiast jestem g³êboko zaanga¿owany w pracê nad kilkoma ró¿nymi albumami, no i nareszcie mam odzew od Marka Spybeya (Zoviet France, DVOA, CAN i inne), w sprawie, np. tego, ¿e jego studio zosta³o odbudowane i znowu dzia³a po wielkiej katastrofie i, ¿e wreszcie, mo¿emy dokoñczyæ noisowo-eksperymentalny album, nad którym zaczêli¶my pracowaæ. Szczegó³y wkrótce. Tak wiêc jak widzisz, ciê¿ko jest znale¥æ czas, aby skupiæ siê na nastêpnym albumie h3llb3nta, ale kiedy¶ go znajdziemy. W baku jest jeszcze bezyna.
Na p³ycie Vanilla Hardcore znajduje siê utwór "Atariteenagefuck (suture)". Chcia³e¶ sprowokowaæ do reakcji Aleca Empire? ;)
Wcale nie. Nie my¶la³em nawet o nim. To by³o przez chwilê jak ATARITEENAGETIMEBOMB [trudno przet³umaczalne wyra¿enie; Jared radzi³, ¿eby tego nie ruszaæ - przyp. NINa]. Wpad³em na taki tytu³, bo brzmia³ irytuj±co, dziwnie, fajnie, nawet ¶miesznie. To jest taki szew zbudowany na bazie innego utworu, odtworzony potrójnie. Ale mia³ spó¥niony zap³on. Z regu³y tak jest.
Nastêpne pytanie o Hardcore Vanilla. Mo¿na przeczytaæ, ¿e w powstanie p³yty zaanga¿owani byli tak¿e tacy muzycy jak, miêdzy innymi: Raymond Watts (Pig), Anna Wildsmith (Sow), Meg Lee Chin i Jason McNinch Lick (Damage Manual, Pigface). Czy chcia³e¶ tam mieæ s³awne nazwiska czy dobr± muzykê? ;)
W zasadzie dobr± muzykê zrobion± przez zesputych przyjació³. S³awne nazwiska nie s± celem samym w sobie, to tylko myk dla wytwórni p³ytowej, ¿eby siê spoci³a z wra¿enia. Chcemy siê bardziej zwi±zaæ z dziwakami, którzy mog± nam pomóc zrobiæ to w bardziej interesuj±cy sposób a nie ¿eby tylko we trójkê odpalaæ t± d¥wiêkow± rakietê. H3llb3nt zawsze mia³ go¶cinnych muzyków i w tamtym czasie akurat takich, a nie innych. Raymond jest moim starym, dobrym znajomym, a Bryan du¿o ostatnio z nim pracowa³. Rozmawiali¶my o nagraniu wspólnej p³yty na wiele lat wcze¶niej zanim powsta³a. Anna do³±czy³a w momencie, kiedy okaza³o siê, ¿e jest umowiona w mie¶cie z Raymondem. Jason te¿ jest moim starym znajomym i zajmowa³ siê produkcyjn± stron± p³yty. Nagra³ te¿ kilka niesamowitych, mocno zniekszta³conych, szarpanych riffów gitarowych na moj± solow± p³ytê 'Covergirl'. Meg do³apa³em na potrzeby jednej piosenki, któr± potem zsamplowali¶my. Zatrudnienie ich do wspó³pracy poszerzy³o wybór smaków, bez wzglêdu na expolatacyjne zapotrzebowanie przemys³u.
Lista muzyków, z którymi do tej pory pracowa³e¶ jest imponuj±ca. Pozwól, ¿e wymieniê kilku z nich: Julian Beeston (Nitzer Ebb, Cyber-Tec, Pigface), Jason Novak (Acuman Nation, Cyanotic), Martin Atkins (PIL, Ministry, Killing Joke, Damage Manual, Ministry, NIN, Skinny Puppy, Pigface), Charles Levi (MLWTTKK, Chemlab), William Tucker (Ministry, Foetus), Geno Lenardo (Filter, Chemlab)... Dlaczego jeszcze nie pracowa³e¶ z Trentem Reznorem albo z Davem Ogilvie? ;)
By³em w trasie z Trentem a co do Dave'a to krêci³em siê z nim tu i tam w czasach, kiedy Skinny Puppy przewinê³o siê przez miasto i zagra³o w moim klubie w latach 80tych. Bardzo chcia³bym namieszaæ z nimi obydwoma, ale jest jeden szczegó³, dla którego w ogóle pracujê i pracujê z innymi lud¥mi - to brak pieniêdzy. Wszystko schodzi na wymianê co¶-za-co¶, przys³ugi, wzajemny szacunek i przyja¥nie. Nie zarobi³em duzo na p³ytach, w których nagraniu bra³em udzia³. Nigdy nie by³o tak, ¿e by³bym w stanie zaoferowaæ du¿± kasê osobom wspó³pracuj±cym ze mn±, a to, ¿e nagrywaj± ze mna muzykê mo¿e oznaczaæ, ¿e chc± byæ niczym satelity orbituj±ce w szaleñczym tempie wokó³ pola ha³asu jednej tylko gwiazdy. Oznacza to, ¿e pracowa³em i nadal bêdê pracowa³ z lud¥mi, którzy robi± to czysto dla muzyki i wspó³pracy. Czasami nie obywa siê bez siniaków, ale mia³em szczê¶cie pracowaæ ze znakomitymi muzykami i producentami.
Nied³ugo bêdziemy ¶wiadkami powrotu na rynek trzech zespo³ów, maj±cych du¿e znaczenie dla rozwoju rocka industrialnego - Pitch Shiftera, Hate Dept. i Gravity Kills. Czy Chemlab te¿ do³±czy do tej czo³ówki i wyda now± p³ytê?
W zasadzie wyda³em now± p³ytê przed Pitch Shifterem i Hate Dept., by³o to na wiosnê tamtego roku. To album zatytu³owany Oxidizer i wydany przez Invisible Records. Na wiosnê przysz³ego roku uka¿± siê dwa nowe wydawnictwa, jedna z nich to ciasno opakowana bomba nosz±ca tytu³ 'Rock Whore versus Dance Floor'. To bêdzie p³yta zawieraj±ca remiksy z Oxidizera w wykonaniu Cyanotica, Terrorfactu, Cubanate, Die Warzau, Adama Grossmanna (Ministry, Skrew) i wielu innych. A co do drugiego nowego albumu (wiem, ¿e Oxidizer nie jest nowy w sensie tera¥niejszym), to zobaczymy co siê jeszcze wydarzy. Mogê ci jednak obiecaæ, ¿e bêdzie to p³yta Chemlaba, poniewa¿ pracujê te¿ nad innymi rzeczami i wkrótce ujrz± one ¶wiat³o dzienne. Przy³ó¿ ucho do blachy, a sama us³yszysz.
Przepraszam ciê, ale muszê teraz zadaæ standardowe pytanie. Jakie masz ulubione zespo³y i p³yty?
Wszystko zale¿y od tego w jakim okresie czasu mnie o to pytasz. Wydaje mi siê, ¿e wszyscy wiedz±, ¿e wymieniê Iggy'ego (w szczególno¶ci p³ytê 'The Idiot') i jak±¶ koncertow± p³ytê Bowiego, wiêc w sumie ich dwóch mam ju¿ z g³owy. S³ucham bardzo wielu rzeczy wiêc niemo¿liwo¶ci± jest wybraæ jedn± ulubion±. W tym momencie cieszy mnie p³yta Toma Waitsa 'Closing Time' i Cyanotica 'Transhuman', Franka Sinatry 'Live at The Sands with The Count Basie Orchestra' z 1966r. Uwielbiam Skinny Puppy odk±d zobaczy³em ich po raz pierwszy w 1984r., a p³yty 'Bites' i 'Remission' ci±gle s± u mnie na wysokich pozycjach. P³yta 'Cold Summer' Lulla. Wczesne p³yty Lou Reeda. Wiêkszo¶æ nagrañ Sonic Youth. Wszystko 16 Volt. Monka i Milesa. 'Nokturny' Szopena i 'Gymnopedies' Satiego. Hanatarasha.
Sindaddy 'IntelligenCIA'. Gwo¥dzie i Manson. Klasyczne p³yty Rolling Stones takie jak 'Exile', 'Let It Bleed', 'Beggars' a nawet 'Goat's Head Soup'. Merlin. Wczesne Fugazi. Ministry do czasów 'Filth Pig'. Girls Against Boys, g³ównie p³ytê 'Venus Luxure Number 1, Baby'. Dead Boys 'Sonic Reducer'. Young Gods. Queen Adreena 'Pretty Like Drugs', chocia¿ najlepiej wypadaj± na koncertach, sa jak bomba, która ma zaraz wybuchn±æ i nikt nie mo¿e byæ pewien co za chwilê nast±pi. Ca³y okres samby Stana Getza, doskona³a koktajlowa muzyka. Wszystkie p³yty Coila, ale 'Scatology' lubiê najbardziej. Pierwsz± p³ytê Belfagore'a. Pierwsz± p³ytê BRMC. Mazzy Star. Roxy Music, wszystko i mo¿e siê to komu¶ wydaæ dziwne, tak jak moje uwielbienie dla Iggiego. Throbbing Gristle i SPK i Kosmonautentraum i Neubauten, to chyba nie dziwi. Foetus. Szczególnie Birthday Party, wczesny Nick Cave. Hank Williams. Chyba lepiej bêdzie jak ju¿ przestanê, bo mi powiesz, ¿e to bêdzie trwa³o ca³± noc. W tym momencie s³ucham AIR i ich soundtracku do odrealnionego, s³odko-gorzkiego filmu 'Virgin Suicides'.
Jakich programów albo samplerów u¿ywasz do robienia muzyki?
Powerbook G4, mojego notebook z rolka i dotykowym mikro piórem. Czarny. Nie jestem i nigdy nie by³em programist± w ¿adnej z kapel, w których gra³em. Jestem zaanga¿owany w pisanie utworów i ich aran¿acjê, ale nie od strony programowania. Powinienem ale nie robiê tego. Jestem miêsem w maszynie do pieprzenia. Zawsze mia³em dosyæ szczê¶cia ¿eby pracowaæ z lud¥mi wystarczaj±co zdolnym, którzy wiedzieli jak prze³o¿yæ pomys³y na muzykê, i to tak±, która nie brzmi jak d¥wieki zesputego klimatyzatora, chocia¿ ten d¥wiêk te¿ jest ca³kiem fajny.
Co chcia³by¶ powiedzieæ swoim polskim fanom?
Je¿eli interesuje was muzyka, wejd¥nie na stronê
hydrogenbar.com lub na
myspace.com/chemlab. Na stronie H-Baru s± do kupienia koszulki i p³yty. Chcia³bym zagraæ w Polsce, wiêc je¿eli kto¶ ma powa¿ne kontakty uprawniaj±ce do zorganizowania koncertu, niech siê ze mn± skontaktuje. Chce tam przyjechaæ i narobiæ ha³asu! Buuum!!
Fotografie pochodz± ze zbiorów Jareda Louche, wszelkie prawa zastrze¿one.