Electromechanic |KBPK/Northern Light, 2005| +++

Bandażowanie Głowy, By Lepiej Uciekać, Blind, Frighten and Betrayed, Słońce w Znaku Much, Goth'n'Roll no. 4, Saturday Night of Lobotomy, Wiring, Czarne Miasto, Rzeczy.

Pierwsze, co zwróciło moja uwagę to bardzo fajny, pojedynczy digipack z rozmytymi ni to cegłami ni to kratami od wywietrzników. Reconstruction to zespól krakowski, który swego czasu wbił się w styl industrial rock z utworem "Bomba" i płycie The Art of Reconstruction wydanej w 2001r. Zespól sporo też koncertował po Polsce (z takimi grupami jak Proletaryat, Agressiva 69 czy też Guess Why) i nagrał wideoklip do utworu "Xmas Paranoia", zrealizowany przez grupę filmową „My Favourite Eye”.
Wraz z Electromechanic dostajemy utwory bardziej rozbudowane, wzbogacone o różne elektroniczne tła, nie pozbawione oczywiście rockowo brzmiących, gitarowych sampli. Utwory Reconstruction zawierają klimat wypadkowej zainteresowań członków zespołu, wiec mamy tu fuzje ambientu, ciekawej i nowoczesnej elektroniki z elementami new wave i rocka industrialnego oraz nieco mrocznymi tekstami.

I tak pojawia się utwór "Blind", z wokalem przypominającym nieco ten, znany z utworów lidera Fields of The Nephilim i Petera Murphy'ego wraz z dobrze zastosowanymi gitarami. Monumentalny i transowy "Słońce W Znaku Much" to z kolei utwór, którego trzeba posłuchać kilka razy, aby złapać jego prawidłowy wydźwięk.
Ciekawie brzmi też "Goth'n'roll no. 4", aczkolwiek zarówno "goth" jak i "roll" tam jest jak na lekarstwo, bo utwór brzmi jak fajny remix czegoś, co może w oryginale było "goth"? ;)
"Wiring" to ambientowa kompozycja w sam raz na piątą rano, kiedy wracasz z imprezy i nie myślisz o niczym innym, jak o spokojnej muzyce na przywrócenie się do równowagi. Z kolei "Czarne Miasto" jak można się po tytule spodziewać obrazuje ponury klimat, jaki faktycznie mogłoby mieć tytułowe czarne miasto. Tu najbardziej słychać inspirację muzyką wspomnianego wyżej Fields of The Nephilim, a stosunkowo długa i ciekawie rozwijająca się kompozycja posiada przepiękną, potężną końcówkę utworu i powoduje, że chce się do niego wracać. Zdecydowanie najlepszy utwór na tej płycie.
No i ostatnia kompozycja "Rzeczy", która też zasługuje na dokładne przesłuchanie. Ciekawe riffy gitarowe wspomagane przez bas, perkusje, elektronikę i mroczne wokalizy na pewno przyciągnie niejednego fana bardziej rockowych, a nawet progresywnych brzmień, a mnie osobiście podobały się krótkie, elektroniczne wstawki w tle, pojawiające się gdzieś tak od połowy utworu.

Ta płyta pozostawia nam refleksje i na pewno nie jest to muzyka, po przesłuchaniu której można ją łatwo zapomnieć i wrzucić sobie do odtwarzacza coś lekkiego lub agresywnego, w zależności od preferencji.
Jedyne, co wymaga dopracowania to akcent w tekstach wykonywanych po angielsku, ale pewnie będzie lepiej na przyszłość ;) (NINa)

---

http://www.reconstruction-music.com