Poszerzanie wąskiego parapetu
Dodane przez admin dnia 07.10.2018 21:34
Kolekcjonerzy roślin znają ten problem - kiedy ogarnia nas szał kupowania roślin pokojowych, niepokojąco zaczyna brakować na nie miejsca na parapetach. Oto moja propozycja:

1) zdobycie używanej/zakup nowej drewnianej deski - u mnie (cm) 160 dł. x 27 szer. x 2 grubość (obejmuje 2 z 3 okien; do używanej deski przyda się tez szpachla do drewna w dobranym kolorze),
2) kątowniki składane na ręczne zatrzaski - do w/w deski pasują (cm) dł. 21 x 11 x szer. 2,5 (u mnie 3 szt. na 160 cm deski, grubsza może być na dwóch; docelowo 2 szt. mają utrzymać ciężar 100 kg, zależy od materiału budowlanego ściany, śrub itd.),
3) pasujące śruby i kołki (u mnie ściana z cegły; wg. producenta wchodzi 5 śrub na 1 kątownik, do ściany 2 dłuższe z kołkami, do deski 3 krótsze - ja do deski przykręciłam po dwie), wiertarka, długi śrubokręt (u mnie krzyżak),
4) farba emulsyjna (np. najtańsza Jedynka alkidowa biała połysk; oryg. parapet jest biały, nie ma sensu malować innym kolorem, bo biel dobrze odbija światło i niepotrzebne mi tam kontrasty), rozpuszczalnik, szeroki, płaski pędzel i benzyna ekstrakcyjna do mycia pędzla,
5) cienki pisak/ołówek do zaznaczania miejsc wiercenia,
6) papier ścierny (ziarno dopasowane do jakości drewna deski),
7) poziomica.



Celem było stworzenie składanego poszerzenia istniejącego parapetu (15 cm) na wzór opuszczanych stołów ściennych w ciasnych kuchniach. Materiały znajdziemy w marketach budowlanych, Castorama, OBI, Leroy Merlin i innych. Można zrobić taki parapet w wersji nieruchomej na tańszych podpórkach (pod półki) - kątowniki kosztowały mnie 18 zł / szt. Po poszerzeniu zyskałam 22 cm przestrzeni na doniczki z roślinami.

Najpierw wizualizujemy projekt naszego okna - pobieramy wszystkie wymiary nanosząc je na projekt, najłatwiej jest narysować odręcznie. Potem zabieramy się za deskę - docinamy do wymaganej długości. Z pomocą taty, dodatkowo poprawiliśmy rogi wyrzynarką nadając im pół-okrągły kształt (przykładamy do rogów jakiś większy kolisty przedmiot i obrysowujemy okrąg). Chodziło mi o to, żeby nie było ostrych krawędzi, bo stary parapet ich nie ma i brzydko by wyglądały dwa różne kształty obok siebie. Poza tym trzecie okno miało się otwierać i być dostępne w razie sytuacji awaryjnej, a do tego wszystkiego nie chciałam się nabijać brzuchem na ostry kąt deski. Deska była heblowana, ale nieco brudna i miała ubytki, więc przed malowaniem należało ją zaszpachlować, oczyścić papierem ściernym i nadać brzegom ładny kształt, co uwielbiam robić :)





Malowanie farbą emulsyjną i schnięcie zajmuje ok. 3 dni (na polu, słoneczna pogoda, wrzesień; farba Jedynka nie cuchnie, ale trzeba ją było nieco rozrzedzić i rozpuszczalnik czuć niestety swojsko) - nałożyłam 3 warstwy farby góra i 2 dołem, połysku nie ma (miał być!), ale można sobie pomalować grubiej.
Wykończoną deskę przykładamy pod parapet wraz z kątownikami (potrzebne 2 osoby do pomiaru i trzymania) i zaznaczamy wysokość na ścianie, na której mają znajdować się kątowniki. Wymiarujemy ją od istniejącego parapetu w dół, mierzymy nachylenie lewo-prawo i spad poziomicą, wyrównujemy do poprawnego poziomu. Deska powinna być nieco niżej niż parapet i ok. 1 cm od ściany, aby mogła się zmieścić pod parapetem po złożeniu, trzeba sobie symulować składanie przed wywierceniem dziur w desce ;) U mnie pod parapetem przy ścianie były elementy konstrukcyjne, więc dodatkowo musiałam wyciąć w desce otwory od tej strony.



Wiercimy dziury w ścianie, wkładamy kołki, dokręcamy kątowniki (przydaje się długi śrubokręt!). Potem analogicznie zaznaczamy miejsca wiercenia wg. kątowników pod deską, zdejmujemy deskę, wiercimy dziury, mocujemy, przykręcamy od dołu (estetyczniej, muszą być dobrze wymierzone, żeby nie przewiercić gwintu na wylot!), ponownie sprawdzamy nachylenie poziomicą, składamy deskę naciskając zaczepy kątowników. Jeśli wszystko jest OK, układamy doniczki i cieszymy oczka swoją pracą. Jeśli kątowniki mają lekkie luzy w pionie, to trzeba dołożyć kawałki drzewa z przodu deski, aby ją lekko podnieść w górę i wtedy dokręcić kątowniki do deski.

I tak to wygląda:











Mimo, że parapet powinien wytrzymać 100 kg, warto zainwestować w ładne, tańsze i lżejsze plastikowe osłonki. Wyższe rośliny ustawiamy bliżej wnętrza, niższe przy szybie.


Pomysł, tekst, zdjęcia i opracowanie: 2018 (C) Katarzyna 'NINa' Górnisiewicz. Kopiowanie, powielanie i reprodukcja powyższego tekstu bez zezwolenia autorki jest zabroniona.