Obserwacje - Ph. 'King of Spades'
Dodane przez admin dnia 22.07.2020 20:49
Po raz pierwszy spotkałam się z ta odmianą ok. 2001 r. W nieistniejącej obecnie kwiaciarni, kupiłam najpierw 2 sadzonki, a potem kolejną, sprzedane mi pod nazwą filodendron 'Rex'. Nie ma takiej odmiany w handlu, więc zakładam, że kwiaciarka nazwała odmianę po swojemu, lub kupiła od kogoś, kto je tak nazwał. Nie istotne. Ważne, co mnie urzekło w tym pnączu - sztywny pokrój i ciemne, duże, prawie trójkątne liście osadzone na długich ogonkach liściowych; młode w kolorze wina, starsze przybierają ciemno-zielony kolor na górnej powierzchni, dół za to ma odcienie czerwieni. W sprzedaży filodendron ten można obecnie spotkać po prostu pod nazwą Ph. erubescens (prawidłowo, bo czerwienieje, 'Burgundy', 'Rubra', 'Ruby', czy też 'Ace of Spades'.

Philodendron 'King of Spades', to dziecko znanego amerykańskiego hodowcy i hybrydyzatora Roberta H. McColley'a (opatentował np. odmiany Ph. 'Pincushion', 'Emerald Queen' i 'McColley's Finale'). Patent na tą odmianę został mu przyznany w 1977 r. - jest to też rok jego śmierci (zobacz tutaj). W opisie rośliny zgłoszonej do urzędu patentowego, McColley wymienia nazwę Ph. 'Burgundy' - to też jego roślina (powstała ze skrzyżowania odmian P. hastatum, erubescens, wendlandii, imbe), którą wykorzystał (poprzez szczepienie, odkłady, pąki śpiące, itp. metody rozmnażania wegetatywnego) do wytworzenia Ph. 'King of Spades'. Nie zaobserwował kwiatów na nowo wyprodukowanych roślinach w latach 70-tych. Być może zaczęły pojawiać się 20, czy 30 lat później, kiedy dojrzewały następne rośliny i pobierane z nich sadzonki. Wzrost rośliny określa jako raczej wolny: "w warunkach uprawy szklarniowej, młoda, szczytowa sadzonka cięta przyjmuje się i rozwija w ciągu 3-4 miesięcy, a uzyskanie dorosłej rośliny zajmuje od 6 do 8 miesięcy".

Ta odmiana jest dużo bardziej wymagająca niż typowy filodendron czerwieniejący. Szybko okazało się, że lubi suche podłoże, ponieważ ma bardzo słaby system korzeniowy, który łatwo zalać. Już sam ten fakt pozwala na dopasowanie warunków uprawy - stosować lekkie podłoże, nie podlewać za często i dać dobrą podporę, bo jeśli filodendron jest słabo korzeniący, to najczęściej po to, by wspomagać się korzeniami czepnymi. Ale do tego potrzebuje odpowiedniej podpory.
W tamtych czasach, podłoża kokosowe nie były dostępne na rynku ogrodniczym (tzn. może były importowane na potrzeby upraw szklarniowych, ale nie do jednostkowej uprawy amatorskiej), więc trzeba było ratować się samodzielnie przygotowaną mieszanką: torf, ziemia ogrodnicza, styropian, piasek, perlit. Rosły ładnie, jednak bardzo wolno, przez 2 lub 3 lata, jednak filodendron to roślina, na której doskonale można nauczyć się sztuki podlewania (lub razu uprawiać w hydroponice). Na tym etapie niestety udało mi się zalać te trzy rośliny, a przed zalaniem wyglądały tak:











Po 14-tu latach udało mi się wreszcie i okazyjnie kupić w Internecie 2 ładne sadzonki tej odmiany. Mam nadzieję, że tym razem przetrwają tak, jak inne filodendrony w mojej nowej, 8-letniej już kolekcji.

2015
lipiec

2016
marzec i kwiecień

2018
lipiec

2019
wrzesień

2020
lipiec


Data: lipiec 2015
Stan wyjściowy: 2 sadzonki wys. ok. 30 cm
Podłoże: koksowe + chipsy coco, wermikulit, perlit
Nawóz: humus w płynie
Oświetlenie: ok. 50 cm od południowego okna
Link do albumu





Jak już wspomniałam, pokrój rośliny jest sztywniejszy, w porównaniu do np. Ph. erubescens czy Ph. 'Emerald Queen'. Liście są obrzeżone bordową obwódką, ogonki liściowe są niejako grubsze w dotyku niż u odmiany 'Red Emerald'. Dorosły liść przybiera na pewnym etapie kształt trójkąta o wciętej podstawie:


(foto (C) Marina - Świat Kwiatów)


Data: marzec 2016





W marcu filodendron jest już ładnie wyrośnięty i zaczyna tworzyć typowe dla niego, spłaszczone górą liście w kolorze bordowego wina. Ponieważ zrobił się już spory i nie mógł stać na wąskim parapecie, przeniosłam go nieco niżej, jednak tak, aby dalej miał jak najwięcej światła, ok. 30 cm od okna z firanką.


Data: kwiecień 2016





Filodendron nadal cieszy oko, w przeciwieństwie do kilku innych. Z nastaniem wiosny dostaje więcej światła niż zimą i jego bordowo-czerwone ubarwienie jest jeszcze żywsze. Dwie sadzonki tworzą w identycznym czasie po 1 liściu w miesiącu. Najciekawszy jest jednak dźwięk, kiedy liście otwierają się i słyszę taki sam także w przypadku Ph. 'Brasil' oraz Ph. erubescens. Liść otwiera się jak gdyby z odgłosem 'pękania' i 'szurania', który najczęściej słychać wieczorem i w nocy. Już niejeden raz zmyliły mnie i myślałam, że do pokoju dostał się jakiś owad, np. chrząszcz i trzeszczy skrzydełkami!

Data: lipiec 2018





Filodendron bardzo ładnie odrasta po majowym cięciu, ma ciemne liście i jest bardzo żywotny. Uprzednio rósł powoli, na dosyć cienkich pędach i pod ciężarem górnej części zaczął nieco opadać, co groziło uszkodzeniem pędów mimo podwiązywania ich do palików. Ponad to, dół rośliny ogołocił się z liści, wiec logicznym wyborem było odcięcie i ukorzenienie w wodzie górnych części filodendrona. W sezonie letnim zajęło to niecały miesiąc, po czym w lipcu można było go już posadzić w lekkim podłożu i nie za dużej doniczce.

Data: wrzesień 2019

Tempo wzrostu tego filodendrona przyspiesza wraz ze starzeniem się, ale zapewniłam mu najlepsze, możliwe w mieszkaniu warunki. W czerwcu przesadziłam go do nowego podłoża (torf, wermikulit, suszony obornik). Przez całe lato bardzo szybko zużywał wodę w substracie, dlatego trzeba go było podlewać niewiele, ale prawie co dwa dni. Liście przybierają coraz bardziej trójkątną formę i są coraz większe.





Data: lipiec 2020

Duma kolekcji dorosła już do sufitu i nie mam jej gdzie przenieść. Ciętą górę rośliny zaoferowałam na sprzedaż, a po tym zabiegu zostaną mi sadzonki w doniczce.




Tekst i opracowanie: Katarzyna 'NINa' Górnisiewicz. Zdjęcia: z archiwum autorki i z Internetu. Kopiowanie, powielanie i reprodukcja powyższego tekstu i/lub autorskich zdjęć bez zezwolenia autorki jest zabroniona.