Obserwacje - Arum italicum
Dodane przez admin dnia 01.11.2023 22:08
Arum italicum (obrazki włoskie) to rodzaj Arum z rodziny Araceae, który doskonale radzi sobie w ogrodach w Polsce, a kupić można go już w większości większych marketów ogrodniczych lub internetowych. Ma dwie charakterystyczne cechy, za które jest ciekawym dodatkiem do ogrodów - strzałkowate, mocno zielone i unerwione liście oraz owoce przebarwiające się jesienią (czas dojrzewania) na ogniście pomarańczowy kolor.
Pochodzi z Wysp Brytyjskich, obserwuje się go także na Kaukazie, Wyspach Kanaryjskich, w rejonie morza Śródziemnego, północnej Afryki, Austrii, Argentynie, Nowej Zelandii i Północnej Ameryce.
W naturze wyrasta do ok. 46 cm średnicy i wysokości. Kwitnie na wiosnę, spatha jest biała, spadix kremowy. Kwiat rozgrzewa się nieznacznie, podobnie jak u Thaumatophyllum bipinnatifidum, co zauważył już w 1775 r. botanik i naturalista Lamarck. Roślina staje się tym samym bardziej odnajdywalna przez owady, których potrzebuje do zapylenia. Liście jak u wszystkich Araceae zawierają szczawiany wapnia, a cała roślina jest trująca.

Data nabycia: październik 2019r.
Stan wyjściowy: 3 zdrowe bulwy
Podłoże: torf kwaśny i ziemia ogrodowa
Oświetlenie: pół-cieniste (wschód/południe, w lecie po godz. 13-ej w pół-cieniu).

Październik 2019
Bulwy Arum italicum:





Październik 2020

Liście po roku uprawy:







Kwiecień 2023







Maj lub czerwiec 2023

Pierwsze kwitnienie



Lipiec 2023

Zielone owoce (obok rośnie Sauromatum venosum)





Wrzesień 2023

Pomarańczowe owoce (żadne ślimaki nie zeżarły ich, więc pewnie są mocno trujące)





Ilustracja botaniczna pokazująca, jak rozłożone są elementy kwiatu (autor Manuel García González)



Obecnie po 4 latach uprawy zauważyłam bardzo dużo bulwek potomnych, które ładnie wypuszczają liście. Zimą Arum italicum bardzo dobrze zimuje pod lekką nawet warstwą liści i co ciekawsze, liście są nadal zielone! Z jednej strony rośnie tam bluszcz na drabince i rododendron, z drugiej byliny i wspomniane Sauromatum. Owoce mają w sobie bardzo dużo wody, oraz sporo nasion. Zbiorę je przed przymrozkami i w ramach eksperymentu, spróbuję posadzić w doniczkach w domu, a resztę może sprzedam.


Tekst i opracowanie: Katarzyna 'NINa' Górnisiewicz. Zdjęcia: z archiwum autorki i z Internetu. Kopiowanie, powielanie i reprodukcja powyższego tekstu i/lub autorskich zdjęć bez zezwolenia autorki jest zabroniona.